Rozdział [ 2 ]


Nazajutrz był ostatnim dniem wakacji, nikt mnie nie budził, na szczęście… Pospałam tak do dwunastej, otworzyłam jedno oko potem drugie, delikatnie przetarłam jeszcze zaspane oczy. Podniosłam się i usiadłam na brzegu łóżka, wsunęłam nogi w ciepłe kapcie i powolnym krokiem sunęłam przez swój pokój, docierając do schodów, zeszłam na dół i powędrowałam do kuchni. Nastawiłam wodę żeby się zagotowała i usiadłam przy stole podpierając się ręką. Otworzyłam szerzej oczy i wyjrzałam przez okno, już miałam chwytać za szklankę kiedy… Wróciła w poślizgu do okna… Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, mieszkam przy ulicy, na której niedaleko mieszka… Nie to niemożliwe… Justin Bieber?! Wybiegłam na górę, wpadłam do pokoju brata i rzuciłam się na niego.
- Tu mieszka Justin Bieber? – ścisnęłam mu policzki.
- Miałem Ci o tym powiedzieć, ale zapomniałem.
Spojrzałam na niego, potem uśmiechnęłam się do siebie.
- Wiesz braciszku śmiałabym się jakby się okazało, że chodzi do tej samej szkoły co ja. Wiesz coś może o tym?
Pokręcił głową, jeszcze chwilę się na niego patrzyłam po czym wyszłam z jego pokoju i wróciłam do kuchni, gdzie woda już się zagotowała. Szybko zrobiłam sobie kawę i zaczęłam wypatrywać czy nie dzieje się czasem coś ciekawego za oknem, niestety nic się nie działo. Odstawiłam pusty kubek na stół i pognałam do swojego pokoju, przebrałam się w czyste ciuchy i wybiegłam na pole. Musiałam trochę zapoznać się z otoczeniem, miałam tylko nadzieje, że się nie zgubię. Wyszłam za furtkę i zaczęłam iść przed siebie. 
- Cześć nowa sąsiadko. – usłyszałam jakiś nieznajomy kobiecy głos.
Popatrzyłam się na kobietę leżącą na leżaku przed domem trzymająca książkę w rękach.
- Em, dzień dobry. – podeszłam bliżej.
- Co tak oficjalnie? Wystarczy cześć, aż tak bardzo starsza od Ciebie nie jestem, tak mi się wydaje. A tak w ogóle jestem Ever, Ever Silver.
- Lilyane McFly, ale wolę po prostu Lily.
- Ile masz lat? – zapytała.
- Szesnaście, a pani? 
- Mów mi Ever, mam dwadzieścia dwa lata. Tylko sześć lat różnicy, przejdźmy na ty hm?
Pokiwałam głową, dziewczyna machnęła ręką na znak żebym do niej podeszła, tak też zrobiłam, podeszłam do niej i usiadłam na drugim leżaku.
- Co was tu sprowadza? – spytała z zaciekawieniem.
- Dostałam się tu do szkoły. – odparłam.
- Do Fame Creative? – zdziwiła się. – Dziewczyno to tu musisz być dobra, a nawet świetna dzięki temu czemuś się dostała, jaki masz dar co?
- Śpiew. – powiedziałam cicho.
- Mam nadzieje, że pójdziesz w moje ślady i nie będziesz chciała zostać sztuczną gwiazdką, chociaż wiesz wybór należy do Ciebie.
- Chodziłaś do tej szkoły? – spojrzałam na nią.
- Byłam jedną z lepszych, śpiewałam i robiłam zdjęcia, wszyscy się zachwycali moim głosem oraz tym co uchwyciłam w fotografiach i kiedy w końcu miałam podpisać kontrakt z pewną wytwórnią zrozumiałam, że to nie dla mnie, nie chciałam rozgłosu, zrezygnowałam z tego i teraz od czasu do czasu organizuje parę koncertów w Canadzie i to mi wystarcza.
- Czyli mogę uznać, że rozmawiam z gwiazdą?
- Niedoszłą, ale wiesz… Wolę określenie „utalentowany człowiek‟ niż gwiazda, brzmi to o wiele lepiej tak ładniej, chociaż gwiazda też nie jest złe, zależy jaką się jest tą gwiazdą. – zaśmiała się. – Wiesz, że przed tobą dużo nauki? Jak Ci coś nie będzie wychodzić albo nie będziesz się starać, wywalą Cię… Chore zasady.
Patrzyłam się na nią z przerażeniem.
- To tam jest aż tak źle? – zapytałam.
- Lily, to jest tak samo, jak w każdej innej szkole. Tylko, że akurat w tej rozwijasz przede wszystkim swoje zdolności artystyczne. Byłaś już kiedyś w Canadzie?
Pokręciłam głową, dziewczyny zerwała się na równe nogi, zarzuciła na ramiona koszulę w kratkę i zaczęła iść w stronę furtki.
- Idziesz? – zapytała.
Wpatrywałam się w Ever, po chwili wstałam i podeszłam do niej.
- A gdzie?
- Oprowadzę Cię trochę po naszej okolicy, przecież nie powinnaś się gubić w miejscu w którym mieszkasz.
- Taki miałam wcześniej zamiar, zanim się zapoznałyśmy, ale myślę, że z tobą Ever pójdzie mi to szybciej.
Szłyśmy wzdłuż jakiejś uliczki, coraz bardziej oddalałyśmy się od mojego domu i domu Ever. Nie miałam pojęcia gdzie idziemy. Minęłyśmy kilka budynków i zatrzymałyśmy się przed parkiem.
- Chyba wiesz co to za park nie? – spytała.
- Oxford Park.
- I wiesz kto tu bywa prawda?
Zapadła cisza, spojrzałam na Ever, która kiwała głową na znak iż wie o kogo mi chodzi. Zaczęłam się wpatrywać w miejsca gdzie właśnie on bywał. Takie trochę nierealne, a jednak… Podniecało mnie to, że mogłam być w miejscach w których on był, pewnie dlatego, że należę do rodziny Beliebers. Chwileczka, ale skąd Ever wiedziała, że ja…
- Skąd wiedziałaś że ja jestem…
- Belieberką? – przerwała mi.
Pokiwałam głową i podeszłam do niej.
- Masz w sobie to coś co mają tylko Belieberki, zresztą moja młodsza siostra do nich należy, więc nie trudno was rozpoznać, ale mam dla Ciebie radę, chcesz zostać gwiazdą?
- Tak, chciałabym bardzo żeby to się spełniło.
- To zachowuj się jak gwiazda. – powiedziała stanowczo.
Spuściłam głowę i wyjrzałam zza mojej długiej grzywki.
- Czyli jak? -zapytałam.
- Widzę, że przed nami dużo pracy, nad tobą oczywiście.
- Nade mną? – zdziwiłam się.
- Yhym… Chodź idziemy dalej.
Przeszłyśmy przez park, cały czas szłam za Ever, a ta znowu mnie zaprowadziła w jakieś nieznane miejsce, był to niewielki budynek, może trochę większy od wszystkich domów w okolicy i chyba dość stary.
- Tu zaczęło się wszystko jeśli chodzi o mnie. – wspomniała.
- Wygląda to mi na teatr czy coś.
- Masz w pewnym sensie racje, w środku jest sala gdzie znajduje się scena, na której co jakiś czas są przedstawienia lub różne małe koncerty, takie jak na przykład moje.
- Tu odbywają się twoje koncerty? – trochę mnie to zszokowało bo budynek nie wyglądał na jakiś duży.
- Tak, może i z zewnątrz wygląda jakby tam w ogóle nie było miejsca, ale jak się wejdzie do środka… – mówiąc to podrzuciła kilka razy kluczami, które trzymała w ręce. Chwilę później otworzyła drzwi i weszłyśmy do środka budynku. Rzeczywiście w wewnątrz było pełno miejsca. Podeszłam bliżej sceny i wskoczyłam na nią. Ever rozsiadła się w ostatnim rzędzie na sali i zaczęła się we mnie wpatrywać.
- No to co dziś ciekawego grają, hm… A tak panna Lily będzie śpiewać. Czekam. – puściła oko.
- Mam zaśpiewać coś? Eee teraz? – wystraszyłam się, nie należałam do tych odważnych.
- No chyba raczej po to wskoczyłaś na scenę, widać że Cię do niej ciągnie, ale musisz też wiedzieć dlaczego i czy sobie z nią poradzisz.
- Ze sceną? – wydawało mi się to dość głupie.
- Tak, przecież musisz się z nią zaprzyjaźnić, w szczególności, że widzę że nie należysz do odważnych.
- Czytasz mi w myślach?! – zbulwersowałam się, oczywiście na żarty.
- Tak, czytam w myślach… Nie no dobra, po prostu znam się na ludziach.
- Aaa to by wszystko wyjaśniało.
Uśmiechnęła się po czy powiedziała:
- Śpiewaj coś Biebera. Tylko poczekaj chwilkę.
Wstała i zapaliła światła oświetlające scenę, zasłoniłam oczy gdyż zaczęły mnie razić.
- Przyzwyczaisz się. – krzyknęła i wróciła na miejsce.
Po krótkim namyśle i wzięciu paru wdechów zaśpiewałam…
- It’s like an angel came by and took me to Heaven ’cause when I stare in your eyes, it couldn’t be better. Let the music blast, we gon’ do our dance. Bring the doubters on, they don’t matter at all. ‘Cause this life’s too long, and this love’s too strong. So baby know for sure, that I’ll never let you go…
Ever zaczęła klaskać, przestałam śpiewać i spojrzałam na nią.
- Jesteś romantyczką… Słyszę to…
- Aa podobało Ci się? – zapytałam.
- Tak i to nawet bardzo. Oczywiście nad twoim głosem też będzie trzeba popracować, ale to jest norma. Kiedy byłam w twoim wieku brałam lekcje, żeby nie zaniedbać głosu. Ty masz to szczęście, albo nie wiem nieszczęście, że to ja będę ćwiczyć twój głos. Co ty na to?
- Jeśli pomoże mi to w byciu o wiele lepszą niż teraz jestem, zgadzam się na wszystko.
Dziewczyna uśmiechnęła się i podeszła do sceny.
- Wiesz że Justin Bieber czasami daje tu takie mini koncerty? – uśmiechnęła się szyderczo.
Otworzyłam szeroko oczy i poczułam jak opada mi szczęka. Uderzyłam się lekko w policzek i ocknęłam się.
- No i co. – machnęłam ręką, udając że nie to nie interesuje.
- Wiesz, że i tak wiem, że teraz coś od środka Cię rozrywa. Nie udawaj.
- No a ty byś się nie była zafascynowana tym że łazisz w miejsca gdzie bywa twój idol?! – zaśmiałam się.
- Pewnie byłabym, ale nie aż tak jak ty.
- No dobra, może trochę przesadzam…
Wyciągnęłam komórkę z kieszeni i spojrzałam na godzinę. Zeskoczyłam ze sceny i podeszłam do Ever.
- Na mnie już czas. – odparłam.
- Okej, to chodź wracamy.
Wyszłyśmy z budynku, Ever zamknęła drzwi i powoli kierowałyśmy się do swoich domów.
- Znasz Justina osobiście? – zapytałam.
- Tak, miły z niego chłopak…

Po półgodzinnej drodze do domu w końcu do niego dotarłam…
- Gdzie byłaś? – zapytał Chris wcinający pizzę.
- A zwiedziłam trochę okolicę z naszą sąsiadką. – usiadłam obok niego i złapałam za kawałek pizzy.
- Sąsiadki? Ładna jest? Ile ma lat? – przysunął się do mnie.
- Nie jest dla ciebie braciszku. – zaśmiałam się.
Spojrzał na mnie i podrapał się w głowę.
- Aaha… I co, coś ciekawego zwiedziłaś? Czegoś się dowiedziałaś?
- Tak byłyśmy w paru fajnych miejscach i dowiedziałam się, że Ever…
- Tak ma na imię nasza sąsiadka? – przerwał.
- Taa, dowiedziałam się że Ever jest niedoszłą gwiazdą ze szkoły Fame Creative.
- Nie rozumiem, jak to niedoszłą? – zdziwił się.
- No normalnie, niedoszłą bo nie podpisała takiego jednego kontraktu z własnej woli.
- Ty byś pewnie podpisała, co? – szturchnął mnie w ramię.
- Sama nie wiem. Chyba musiałabym poważnie się zastanowić nad taką decyzją.
Wzdrygnęłam się i kończąc jeść kawałek pizzy chwyciłam za pudełko gdzie była jeszcze pizza, szybko pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi.
- Lily oddawaj pizze! – usłyszałam donośny głos brata.
Odłożyłam pudełko na biurko i wskoczyłam na łóżko.
- No to zaczynam nowy rozdział w życiu, oby lepszy. – mówiąc to uśmiechnęłam się.
Sięgnęłam po moją torbę, włożyłam do niej rękę i wyciągnęłam ramkę ze zdjęciem moich rodziców.
- Przepraszam zapomniałam was wyciągnąć. – położyłam ramkę na komodzie obok łóżka.
Chwilę wpatrywałam się w zdjęcie rodziców, zrobiło mi się dziwnie, brakowało mi ich. Zaczęłam się zastanawiać jak to jest kiedy dziecko idzie do nowej szkoły, a rodzice okazują mu swoją dumę. Raczej nigdy się już tego nie dowiem. Otarłam łzę, która niespodziewanie wyciekła z mojego oka. Wzięłam się w garść, w ręku trzymałam pustą torbę, podeszłam do szafki w której znajdowały się moje książki na jutrzejsze zajęcia. Spoglądając na plan lekcji zaczęłam się pakować.
Nagle z hukiem do pokoju wpadł Chris i zaczął się na mnie gapić.

17 komentarzy:

  1. first.fan.love5/1/13

    mnie się baaardzo podoba. <3 Ever jest na prawdę świetną `niedoszłą gwiazdą`. :) a Chris mnie rozwala. xDD czekam na nowy R. i ludzie dawać jej komentarze bo pisze świetnie. !! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. suzi12345@op.pl5/1/13

    haha chris jest cool :) fajny rozdział ;) czekam na nn :* @How2LuvYah

    OdpowiedzUsuń
  3. Domciulka5/1/13

    HaHa czeeekam na NNN!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Katherina5/1/13

    Super rozdział fajna ta sąsiadeczka xd czekam na bieberka jeszcze i bd marzenie czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  5. @LoveBeliebery5/1/13

    świetny blog ! <3 zapraszam na mój : beautiful-story-of-julia.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. @AniaBieberPL5/1/13

    podoba mi się :) fajnie się zapowiada ;D czekam aż pojawi się Justin! :D szkoda, że dopiero za tydzień dodasz :( buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
  7. fidzia97@op.pl5/1/13

    fajnie ;) czekam na następny – @imfuturejbwife

    OdpowiedzUsuń
  8. loveJDB5/1/13

    swietne opowiadanie!!!!!!!!!! ;D chce juz NN! czemu dopiero za tydzien ja nie wytrzymam!!!!! ;((( dodaj prosze wczesniej plz

    OdpowiedzUsuń
  9. bujaka5/1/13

    czekam na nn.;D

    OdpowiedzUsuń
  10. @AuneBieber5/1/13

    strasznie mi się podoba. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. BasieQ5/1/13

    Wiadomo co będzie dalej ;) Ale nie wiadomo jak to rozwiniesz! Więc dodaj prędko nn, bo jestem ciekawa. Świetny rozdział. [http://born-to-be-somebody-justin-bieber.blog.onet.pl/]

    OdpowiedzUsuń
  12. Gusia__JB5/1/13

    GH ! zaczęłam to czytać ot tak bo mi się nudziło a tu…miłe zaskoczenie :) Bardzooo fajne :) dawaj nexta :) @Gusia__JB

    OdpowiedzUsuń
  13. overboarddx35/1/13

    , fajna taa ever < 3 , świetne < 3 naprawdę , teraz tylko 3 rozdział ^^ :)

    OdpowiedzUsuń
  14. patusiajb@onet.pl5/1/13

    Co tu mowic … Podoba mi sie :D zapowiada sie ciekawie :D Napewno bd czytac i komentowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy2/9/13

    Masz talent, piiisz, laska, pisz <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział Super :D ...

    OdpowiedzUsuń